Gdybym na kilkadziesiąt lat opuściła planetę, na której mieszkam, co bym zobaczyła po powrocie? Mogę jedynie przypuszczać, jak zmieniłby się świat: technologicznie, społecznie, kulturowo. Transformacja dokonuje się wykładniczo, na naszych oczach. Nierzadko w zaskakujący sposób. Ciekawi mnie, czy to, co dla mnie byłoby dziwaczne i absurdalne, dla współczesnych byłoby zwyczajne, normalne i akceptowalne?